24 maj 2014

45. Ciocia dobra rada :)

Wczoraj miałyśmy 5 dzieci w domu. Mózg mam zryty, że masakra. Dzieciaki sąsiadki są....nawet nie wiem jak to ująć xD

Dzisiaj coś z innej beczki! ;)

Przyjeżdżając do UK( w przeciwieństwie do np. Norwegii) nie musisz załatwiać NIC! Tylko jeżeli pójdziesz po najniższej linii oporu nikt nawet nie zauważy twojej obecności w Anglii.
Z drugiej strony trzeba się "zabespieczyc" w razie rodzina by Ci np. nie płaciła, albo miałabyś gorączkę.

Co powinna zrobić host rodzina zaraz po twoim przyjeździe? (Moja w pierwsza zdecydowanie tego nie zrobiła)

  1. Zabrać Cię do sklepu, sieci komórkowej by zorganizować Ci angielski numer telefonu. Zawsze możecie wysyłać smsy z internetu do rodziny i znajomych.
    Ja mam kartę w T mobile, ładuję za 10 funtów i mam 400 smsów, 100 minut i 1 GB internetu ;) Wiele sieci komórkowych ma darmowe karty sim i możesz zamówić je on line!
  2. Założyć Ci konto w banku, powinnaś iść z hostką bo po pierwsze ktoś musi potwierdzić twój adres, po drugie mogą Ci zadawać 10000 pytań tak jak mi. Do teraz zastanawiam się czemu miał służyć ten wywiad, ale spoko.
    Znowu o mnie tak egocentrycznie z nutką kryptoreklamy. Polecam Barclays! Nie pobierają opłat, masz dostęp do bankowości on line, kartę i pin dostajesz w przeciągu tygodnia. Mają wpłatomaty więc w każdej chwili możesz sobie wpłacić kasę na konto.
    O i pochwalę się co przyszło wczoraj pocztą...wygląda jak kalkulator, ale to generator kodów do bankowości on line. Mega prosty w użyciu ;)


  3. Jak już dostaniesz pierwszy list z banku powinnaś zarejestrować się w najbliższej przychodni. Ja oczywiście tego nie zrobiłam mimo tego, że przechodzę tamtędy minimum 10 razy w tygodniu xD
  4. Jeżeli planujesz swoją przyszłość w UK lub chcesz sobie załatwić part time. Przyda Ci się NIN. To coś jak NIP i Pesel w jednym ;) Zbieram się w sobie żeby to ogarnąć ;)


18 maj 2014

44. Busy, busy...

Trochę się ostatnio dzieje :) NARESZCIE!!!

Zaczynam planować wycieczkę do Londynu dla mojej "kuzynki" i jej przyjaciela. Przylatują 20.06...chcę im pokazać jak najwięcej. Na szczęście oganiam już metro więc będziemy zwiedzać cały weekend. Jest dużo do obejrzenia, plan bardzo ambitny, a czasu bardzo mało. Cieszę się, że K przyjedzie, będę miała małą namiastkę domu. Ale o tym później ;)
K. paczaj jak planuję, żeby nie było :D

Ostatnio zastanawiałam się czy nie przetłumaczyć mojego dyplomu ze studiów i nie zacząć pracy tutaj jak nauczyciel wychowania przedszkolnego. Taaa włączyła mi się tęsknota za przedszkolem. To chyba jakieś braki emocjonalne z dzieciństwa xD
Musiałabym ogarnąć na szybko jakiś egzamin z języka i pewnie wolontariat w szkole, żeby mieć referencje...

O czym to ja jeszcze....
A tak! Jadę do domu! 

Będę smażyć dupsko nad Bałtykiem! Meetingów mam tyle, że mój kalendarz nie ogarnia. Bilet zamówiony. Cen ja na Ryan air przerażająca 73,99 za sam lot bez bagażu i ubezpieczenia. Liczą sobie skubani. Na późniejsze terminy jest ponad 80 do 100 :/
21.07 o godzinie 9:50 będę już w Polandzie :)  Teraz zostało mi tylko przeżyć nadchodzący half term i te 9 tygodni.
W sumie sama nie wieżę jak czas szybko leci w UK. Dwa dni temu minęły mi 4 miesiące!

Dobra teraz pare zdjęć z życia wziętych.
Słyszeliście kiedyś o Angielskiej pogodzie?
We wrotek i środę padał grad! Następnego dnia było słońce i piękna pogoda! Taaak! 




Ch. -moja starsza (lat prawie 7) dostała zakaźnej choroby zwanej loom bands. Musiałam się produkować za pomocą youtube i ogarnąć jak to się robi. Pare gumek recepturek, a taki funn. 

Moje pierwsz dzieło! :) Oczywiście musiało być PINK!




Czym by był mój blog bez beki z Angoli? 

Tadam! Ponad 20 stopni na dworze, a pani blondyna doszła do wniosku, że to czas najwyższy wyciągnąć buty zimowe z szafy!


Cholera mogłam jechać dzisiaj do Lodnydnu bo Arsenal wygrał puchar FA. Z tego co widziałam na facebooku stolica szaleje!



XOXO

10 maj 2014

43.

Chwilowo mam brak weny :P Nic ciekawego się nie dzieje. Trzeba zacząć podejmować jakieś dorosłe decyzje ;) W końcu dokładnie za miesiąc kończę 24 lata!!!!
Co prawda roją mi się w mojej coraz bardziej blond główce pewne plany. Jest już A, B, a dzisiaj doszedł C! ;) Na razie nic nie mówię bo zapeszę. Zobaczymy jak się wszytko potoczy.

Tydzień temu byłam w Londynie z Kariną i M. Relacji z mojej strony znowu nie będzie. Ze względu na rozszerzające się wszem i wobec lenistwo. BLOG KARINY! Znowu idę na skróty. Możecie sobie poczytać i pooglądać ;) Przyznaję się bez bicia, że jestem straszna jak nie przyjmę odpowiedniej ilości kofeiny! Baterie mi siadają, a co za tym idzie włącza się maruda i troll ;)

Aaaa no tak zrobiłam zakup miesiąca....jak nie roku!!!!
Od razu zapowiadam na żywo wygląda dużo lepiej! Mój telefon ewidentnie żyje swoim życiem, więc musicie się zadowolić tym zdjęciem :P
Polowałam na nią od jakiegoś czasu, a tu proszę wyprzedaż w F&F. Ze zniżkami mojej hostki wyszłam mnie jedyne 13,50 :D Przedtem kosztowała 32!


Dobra to by było na tyle!
Jezu, ale mam lenia :P
Zbieram się do napisania czegoś bardziej konstruktywnego, ale to za jakiś czas ;)
Koniec przekazu 
xxx