7 kwi 2014

39. This is the start of something new :)

Panie i Panowie(chyba nie, ale lepiej brzmi)
Licznik wyświetleń wariował przez ostatnie tygodnie. Uzbierało się ponad 13 000 :o Jestem w totalnym szoku ;) Dziękuję za całe okazane wsparcie :*

Oznajmiam, że jestem u nowej rodziny!

Ale zacznę od początku! Czwartkowy babysitting trwał prawie do 24. Oczywiście nie mogłam się położyć spać puki pani H nie wróciła z Lodyńskich wojaży. Następnego dnia wstałam zużyta, ale najbardziej szczęśliwa na świecie, bo uświadomiłam sobie, że to już koniec mojego egzystowania w Farnham. Zrobiłam cleaning (4h mojego życia), posprzątałam swój pokój, wyprałam pościel, poszłam na ostatni trening footbolu. Przychodzę do domu, a pani H oznajmia mi, że zorganizowała playdate. Autobus z naszej posz dzielnicy miałam o 19:38, a dzieciaki były u nas prawie do 7. Wymopowałam podłogi, pożegnałam się ładnie i poleciałam z torbami na przystanek. Wsiadałam do pociągu o 19:58 i kamień spadł mi z serca. Na weekend przygarnęła mnie siostra chrzestnej mojego brata(wiem to skomplikowane). W Walton on Thames odpoczęłam psychicznie, "naładowałam baterie" i poznałam wspaniałych ludzi. Dopiero tam uświadomiłam sobie, że wszytko będzie ok. I pierwszy raz od długie czasu w UK poczułam, że to jest moje miejsce na Ziemi. Dlatego tak trudno było mi ruszyć w  niedzielne o 17:20  w koleją podróż. Wysiadłam na Waterloo. Przesiadłam się do metra, potem kolejny, pociąg. Wrrrr! To wszystko nie było by takie męczące gdyby nie ten bagaż. Poradziłam sobie! Teraz to jestem królową underground'u. Od wczoraj mieszkam w Basildon w hrabstwie Essex. Przegadałam cały wieczór z moją nową host mum. Poczułam się jak u siebie! Lajtowa atmosfera, mało pracy czego chcieć więcej?
Dziewczynki poznam dopiero jutro wieczorem :) Jestem dobrej myśli :)

5 komentarzy:

  1. Super :) Powodzenia u nowej rodzinki :) Na pewno wszystko będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  2. nooo wkońcu!! :) czekamy na nowe relacje i mam nadziję, że tym razem pobyt będzie udany ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. powodzenia :) trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się ułożyło z nową rodzinką :) A co tam! Musi być dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie wszystko zmierza ku dobremu! Mam nadzieję, że teraz będzie z dnia na dzień coraz lepiej:)
    Buziaki xx

    OdpowiedzUsuń
  5. super, w końcu ta wredna Niemka nie będzie Tobą pomiatać -,- nawet na koniec nie umiała się zachować!
    mam nadzieję, że tym razem już będzie cudownie, z całego serca życzę Ci szczęścia ;*

    OdpowiedzUsuń