Dzisiaj w godzinach popołudniowych otrzymałam oficjalne powiedzenie mojego wyjazdu oraz "list" od rodziny. Podpisałam cyrograf na cały rok. Któż by się oparł tej słodkiej grafice i obietnicom, że całą piątką odbiorą mnie z lotniska?
Szczerze ekscytacja wyjazdem przeszła mi już dawno. Nie załapałam się na "wrześniową falę" odlotów. Na chwilę obecną po trzech miesiącach oczekiwania, bardziej przejmuję się tym czy mnie polubią. Czy się z nimi dogadam? Czy nie umrę z nudów w miasteczku oddalonym o 50km od Londynu? A co jak nie wyjdzie? Czy mój angielski jest wystarczająco doby? Chyba każdy tak ma co? Zaczynam panikować !!
Teraz trochę o rodzinie
Oboje pracują. Hostka jest dietetykiem(co bardzo mnie cieszy bo chcę schudnąć), host zajmuje się edytowaniem głosu (czy coś takiego). Mają trójkę dzieci. Wiek chłopców to: 9, 8 i 4,5. Starszych poznałam w czasie pierwszej rozmowy. Na pewno nie pozwolą mi się nudzić. Mieli dwie au pair, ostatnia była z nimi prawie dwa lata. Albo nie miała innego wyjścia, albo są naprawdę w porządku.
Angela
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńNie martw się niepotrzebnie, wszystko wyjdzie na miejscu. A skoro zdecydowaliście się na siebie, to pewnie już Cię lubią! :)
Mam nadzieję :)
UsuńGratuluję ! Najważniejsze to znaleźć znajomych i nie pozwolić sobie na nudę, bo inaczej dopada nas homesick i ogólnie nienawiść do całego świata ^^
OdpowiedzUsuńJak uzyskasz jakieś ciekawe porady na temat odchudzania, to daj znać, bo ja też chcę schudnąć (a w Anglii ciągle zamiast tego tyję ^^) !
Już się przeprowadziłam, mieszkam trochę bliżej centrum Londynu. Jakieś 5-7 minut pociągiem od miejsca, gdzie byłam wcześniej. Ahhh, aż mi się gadać nie chce. Ale sporo ich już było. Marzę tylko o zrobieniu tego cholernego certyfikatu, znalezienia dobrej pracy i pójścia na swoje.
Będę trzymać kciuki za Twoja rodzinkę! Kiedy lecisz?
I oczywiście chętnie się spotkam na kawę ;).
Już na facebooku znalazłam grupę au pair w tym mieście. Same hiszpanki, włoszki i węgierki :P Chyba sobie po polsku nie pogadam :D
UsuńFajnie też bym chciała być w Londynie :(
Będzie dobrze :) Lecę w okolicach 17.01 :)
Kurcze, to lipa... W mojej okolicy też nie ma chyba żadnych polek...
UsuńChcesz normalną pracę ? Ej, ja też ! To dawaj znajdziemy coś obie w Londynie i coś razem wynajmiemy ;). Co ty na to ;p ?
Room do USA mam już od września otwarty ;). Jak coś ciekawego trafi mi się w NY to bez zastanowienia się spakuję i wyjadę ;).
Dwie Angele w jednym mieszkaniu? Mogło by być ciekawie :)
UsuńW sumie się nie martwię bo może zaprzyjaźnię się z hiszpanką i będę miała gdzie jechać na wakacje :)